Majowe klenie na owady

2
1725

Maj to jeden z piękniejszych miesięcy nad wodą, kto był w tym czasie na rybach spinningując gdzieś w odosobnieniu, ten zapamięta ten widok na całe życie.

W maju chwilę przed zachodem słońca nad taflą wody gromadzi się mnóstwo owadów. Wtedy klenie najchętniej pobierają pokarm z powierzchni, gdyż owady przez cały czas stukają o tafle wody.

W tym momencie najlepszą przynętą są owady. Nasz wobler owad to przynęta 2w1 można nim z powodzeniem smużyć po powierzchni, puszczając oczka oraz prowadzić kilka centymetrów pod powierzchnią. Brania z powierzchni są bardzo widowiskowe, najczęściej zdarzają się pod nawisami drzew, przy kamieniach na przeciwległym brzegu rzeki (gdy jesteśmy w stanie dorzucić) oraz niedaleko zawad (w dzień).

Gdy kleń nie wyskoczy do woblera po wpadnięciu do wody wtedy najczęściej zaatakuje go po chwili gdy wobler zaczyna pracować pod powierzchnią wody. Dzięki obserwacji zachowania ryb oraz braku takiej przynęty w tamtym czasie (kiedy go stworzyliśmy) udało się trafić w dziesiątkę!
Łowiąc klenie na smużaki i woblery pływające nie możemy zapominać o czujności, szczególnie w okresie letnim. Wtedy gdy wobler ma już dotknąć tafli wody najlepiej zamknąć kabłąk w kołowrotku. Początkujący kleniarze nie zawsze o tym wiedzą i ciężko jest w ten sposób zaciąć rybę na luźnej lince.

Jak łowić klenie na owady, smużaki ?
Przede wszystkim i jedna z najważniejszych rzeczy jest lokalizacja. Tam gdzie będą ryby będziemy mieć wielkie szanse na złowienie klenia. Zadbaj o to aby linka nie była za gruba, maksymalnie 0,18 (na większych rzekach), osobiście jestem zwolennikiem grubości 0,16. Prócz żyłki ważnym czynnikiem jest kij aby daleko posłać przynętę, która waży około 2-3 g, też kluczową rolę ma agrafka do takich woblerków zaleca się odpowiednio mniejszy rozmiar.
Jeśli chodzi o miejsca występowania kleni na mniejszych rzeczkach będą to nawisy drzew, kamienie (często wzdłuż brzegu), zawady bądź napływy gdzie ryby czekają na napływający pokarm. Na większych rzekach również podobnie dochodzą bowiem napływy, miejsca na szczytach główek gdzie zaczyna się robić warkocz i przede wszystkim klatki (między jedną i drugą główką). Takie miejsca w maju jak i w późniejszych miesiącach obfitują w spore ilości kleni.
Szczególnie w takich miejscówkach wobler prowadzimy bardzo powoli, czasem możemy zatrzymać na sekundę, dwie i dalej zwijać. Przy zacinaniu brań już sami dojdziecie do wprawy 🙂

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here